Planowałam dziś ćwiczenia z Zuzką - głośno o niej niemal jak o Ewie Chodakowskiej więc chciałam spróbować. Po rozgrzewce włączyłam ZWOW 1 - masakra!! Ćwiczę crossfit, ale tempo Zuzki skopało mi tyłek i zrezygnowałam.. Szczerze nie znoszę pogłębianych pompek (dive bombers)prawie tak jak pajacyków. Po dużej ilości powtórzeń burpees i dive bombers bolą mnie plecy - chyba zapominam o technice przy ostatnich powtórzeniach. Zrobiłam z Zuzką trzy pierwsze ćwiczenia i wróciłam do sześciomiutówek z Ewą, których zrobiłam cztery ( moje ulubione brazylijskie pośladki 1 i 2 ). Łącznie wyszło około 40 minut ćwiczeń. Wieczorem planuję jeszcze krótki bieg.
Trochę gorzej u mnie ostatnio z jedzeniem.. wiadomo jak to bywa na wakacjach - łakocie i ukochane winko przejęły władzę. Powoli wracam do normalności chociaż z szafki wołają czekolady, które dostałam za oddanie krwi w poniedziałek. Jestem dumna z mojego siniaka przy łokciu:)
Jedzenie:
23.07
- bułka lidlowa fitness z masłem, awokado, szczypiorkiem i rzodkiewką
- kawałek wędzonej kiełbaski Taty i 3 pierogi ze szpinakiem (wizyta u Rodziców:))
- domowa pizza ( na mące żytnio-pszennej z mozarellą, pomidorami i pieczarkami)
- kanapka z domowym chlebem żytnim, jajkiem i awokado
- dwie garście prażonego słonecznika
- dużo wody i dwie zielone herbaty
24.07
- kanapki z awokado, pomidorki koktajlowe i szczypior
- danio truskawkowe z wiśniami i malinami
- osiem pierogów ruskich z cebulą
- sałatka z kurczkiem i awokado
Wiem, że sporo tego awokado ale akurat było w promocji :)
Ta pogoda to i dziś dobija niestety. A kanapki z awokado to jakaś nowość dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tym awokado hehe :)
OdpowiedzUsuńCzy blog jeszcze żyje?
OdpowiedzUsuń