niedziela, 14 kwietnia 2013

Podsumowanie tygodnia

Plan ćwiczeniowy na ten tydzień niestety został zrealizowany w pełni. Zakładałam 2 treningi crossfit, 2 aerobiki stepowe i 3 Ewy Chodakowskie. Co z tego zrealizowałam?
2x crossfit
pierwszy trening wzmacniający mięśnie brzucha, ud i pośladków - chociaż raz coś specjalnie dla Pań:) pierwsze serie pompek robiłam opierając się na stopach a nie kolanach jak zwykle; drugi trening to 50 burpees, 5x seria 20 x swing, 15 x squat z kettlem 8kg , 20 x przekładanie kettla wokół bioder 8kg, 50 burpees
1 h rowerowania
2 x aerobik ( płaski brzuch i abt)
Słodycze? 2 rafaello, 2 kostki gorzkiej czekolady
Do tego masaże bańkami chińskimi i rolką. Mimo iż Ewa Chodakowska w tym tygodniu nie pojawiła się w moich ćwiczeniach uważam, że i tak jest ok.
Od jutra zaczynam sezon rowerowy!!

sobota, 13 kwietnia 2013

Sobotni lajt

Weekendy zwykle spędzam z chłopakiem, który teraz jest w delegacji i trochę mi się nudzi. Dziś mam dzień spa i lenistwa, ale aby nie siedzieć cały dzień w domu i wykorzystać przepiękne słońce za oknem wyszłam pojeździć rowerem. W końcu! Pierwszy raz w tym roku! Niby godzinka, ale nieźle się zmachałam. Od poniedziałku odstawiam mój dziesięciokołowy dyliżans (ciekawe ile na prawdę kół ma autobus..) i przesiadam się na ekologiczny rower z koszykiem!
Wczorajszy wieczór spędziłam na aerobiku - płaski brzuch. Przez zajęcia Crossfitu, które dają nieźle wycisk po takich zwykłych aerobikach nie czuję już nic. Zero zmęczenia, ani kropli potu no nic! Niby godzina spinania brzucha jak się da a czasami  pięć 6minutowych odcinków Chodakowskiej daje mi większy wycisk i tym samym większą radochę. Na szczęście udało mi się ograniczyć słodycze. Od świąt zjadłam w sumie 3 rafaello i może 2 kostki gorzkiej czekolady. Zastanawiam się czy nie ograniczyć maksymalnie chleba. Nie jem go dużo( 2 kromki dziennie) i jeśli już to ten z własnych wypieków (kolejny właśnie się piecze). Muszę to jeszcze przemyśleć:)  A oto niektóre z moich dań w tym tygodniu:
Banan, truskawka, jabłko, mięta


Spaghetti pomidorowe




środa, 10 kwietnia 2013

Biegaj!

Cały dzień myślę dziś o bieganiu. Obiecałam sobie, że jak tylko śnieg odpuści chodnikom wciskam się w zakupione na szmatach super spodnie termiczne (wyglądają jak do biegania:)) i biegnę. Dziś nic z tego nie wyszło ale wierzę, że w końcu nastąpi ten dzień. Chciałabym biegać z kimś, nawet z muzyką w uszach ale ten ktoś mógłby mnie w końcu kopnąć w dupę i zmotywować! Jutro natłok zajęć więc nawet się nie będę zmuszać, ale w piątek się postaram. Podobno najlepiej po prostu ubrać się i "bezmyślnie" wyjść - wtedy pójdzie już z górki. 
Plan na początek:
5 min biegu 3 min marszu x 5 = 40 min 




poniedziałek, 8 kwietnia 2013

3 tygodnie walki

Tak się składa, że przez najbliższe 2-3 tygodnie będę słomianą wdową. Może serce i owszem ale z pewnością nie ucierpi na tym moja dieta i ćwiczenia:) Postanowiłam wykorzystać ten czas w pełni aby po powrocie mój chłopak zobaczył jakąś zmianę bez moich upominań:) Wiem, że dla naszych partnerów zawsze jesteśmy najpiękniejsze, ale to nie jest obiektywna opinia - chociaż na pewno bardzo ważna i pocieszająca. Mój chłopak ciągle kusi mnie wieczornym podjadaniem, pizzą itp. i nie rozumie, że w momencie kiedy w prezencie przynosi mi ptasie mleczko moja słaba wola walczy z tą silną,  niestety zwykle tę walkę przegrywam z pustym pudełkiem.. Także mam spokój na 2 tygodnie!
W sobotę zważyłam się i zmierzyłam pomiary aby porównać je z nowymi (oby mniejszymi) za 3 tygodnie.


W poprzednim tygodniu ćwiczyłam:
2x Ewa Chodakowaska (60 min)
1 x cross fit (60 min)
1x aerobik step&tone (60 min)
Słodycze? 2 rafaelloJ
W tym miesiącu spędziłam w sumie (dopiero L)180 min na treningu (2-7.04.2013)
Cel na przyszły tydzień:
0 słodyczy!
2x trening cross fit
2x aerobik step
3x Ewa Chodakowska
Chciałabym zacząć biegać, ale zaśnieżone chodniki zdecydowanie mnie ku temu zniechęcają..

piątek, 5 kwietnia 2013

Może ten śnieg za oknem to po to aby więcej czasu było na odchudzanie, umięśnienie i inne pielęgnacje swoich pięknych ciałek :) Podobno przez taką pogodę więcej ludzi korzysta z wizyt u psychologa. Ja lubię zimę, ale nie ciągle padający śnieg, deszcz, pluchę na chodnikach i ubieranie 5 min wcześniej niż zwykle bo to  czapka, szalik, rękawiczki i jeszcze przebicie przez gruzy śniegu. To zdecydowanie nie sprzyja wyjściom na siłownię. Cieszy mnie jednak, że o godzinie 19 jest jeszcze jasno a gdy wstaję ok. 6 w końcu nie ma "środka nocy" Takie wstawanie weszło mi już w nawyk więc mam pomysł aby wstawać 10-15 min wcześniej i to wtedy robić wyzwanie crossfit (chociaż część no bo jak 100?!). Próba pierwsza poniedziałek bo jutro i tak pójdę rano na step.
Postanowiłam też pić więcej wody, zwykle piję więcej kaw i herbat.. woda często ograniczała się do 1 szklanki dziennie. Po prostu o niej zapominam. Dziś udało mi się wypić 5 szklanek (ok. 1-1,5 l) czyli jeszcze trochę przede mną.


Wieczorem siłownia no i oczywiście 16 burpees!

czwartek, 4 kwietnia 2013

Poświąteczny start

Nareszcie po świętach. Niby 2 dni a zostało mi po nich dodatkowe 2 kg i przeziębienie. Od 2 kwietnia na zdrowy tryb życia przeszła cała moja rodzina. Niby dopiero kilka dni  dzień ale już się cieszę, że udało się bez słodyczy. W wt odhaczyłam trening crossfitu, dziś Ewa Chodakowska 4x6min i rozgrzewka na skakance, 14 burpees. Z jedzeniem też jest chyba w porządku. Chociaż skusiłam się na jedno rafaello
Niestety z domowego chleba nici bo mój zakwas spleśniał a zanim zrobię nowy to 3 dni miną..
Podsumowując tygodniowy trening (oby nic nie pokrzyżowało planu)
Poniedziałek - świąteczne obżarstwo part 2
Wtorek - bez słodyczy Crossfit
Środa - bez słodyczy, Rozgrzewka skakanka i 14 burpees + Ewa Ch. to to to i to
Czwartek - 15 burpees, rafaello
Piątek - Siłownia (nogi+triceps)
Sobota - Step
Niedziela - siłowe coś :)

Energiczne pompki, burpees pozwala w godzinę spalić 563 kcal osobie ważącej 70 kg ( ja po 15 pewnie umrę..)
Do dzieła!